Tak
spędzaliśmy kolejne dni. Sami ze sobą. Ale mi to odpowiadało.
- Nie
zranisz mnie, prawda? Nie zostawisz dla pierwszej lepszej?
- Nie
będzie lepszej, kochanie – w swoim towarzystwie spędziliśmy cały tydzień.
Wróciła Ann i Josh. Byli pełni energii i wypoczęci. Wieczorami wszystko nam
opowiadali. Jeju! Jak ja im zazdrościłam! Też bym chciała pojechać na wyspę
mieć ją całą dla siebie i drewniany domek, morze itd. Następnego dnia postanowiłam wrócić do
domu. Muszę spędzić trochę czasu z Alex’em. Chris uparł się, że mnie odwiezie. Właściwie to nie
miałam nic przeciwko. Skoro już byliśmy razem to stwierdziłam, że przedstwaię
go swoim rodzicom.
- Jesteś
pewna? – zapytał, gdy byliśmy już przed domem.
- Czego?
- Na
pewno chcesz mnie przedstawić swoim rodzicom?
- W
końcu muszą cię poznać, a teraz jest świetna okazja – uśmiechnął się. Weszliśmy
do mieszkania. Zaprowadziłam go do salonu.
-
Wróciłam!
- Cześć
córeczko! – przytuliłam mamę i Henry’ego.
-
Poznajcie Chris’a – chwyciłam go za rękę na znak, że jesteśmy razem.
- Witaj
u nas w domu Chris! – powiedzieli chórkiem, a Alex uciekł do pokoju.
- Możemy
porozmawiać? – zapytała mama.
- Jasne.
Chris poczekaj tu – przeszłyśmy z mamą do kuchni.
-
Jesteście razem?
- Tak.
-
Kochasz go?
-
Bardzo.
- Bardzo
do siebie pasujecie – uśmiechnęłam się. Przed mamą nigdy nie miałam tajemnic.
Byłyśmy jak przyjaciółki. Wróciłyśmy do salonu. Chris’a w nim jednak nie było.
Siedział sam Henry.
- Gdzie
Chris?
-
Poszedł do Alex’a – odpowiedział, a ja tam poszłam.
- Mogę
wejść? – zapytałam otwierając drzwi. Zobaczyłam jak się wygłupiają. Świetnie
się razem dogadywali, co mnie cieszyło. Widać, że Chris miał podejście do
dzieci – Widzę, że się poznaliście – zaśmiałam się.
- Masz
fajnego brata.
- Czy
Chris zostanie dzisiaj u nas na noc? Proszę! Chris!
- Z
chęcią. Tylko, że nie ja decyduję.
- Holly!
- Nie
wiem. Zobaczymy – udawałam, że nie jestem zadowolona z tego pomysłu.
- No
proooszę!
- Nie
proś, bo się nie zgodzę.
- Już
mnie nie chcesz? – szepnął mi do ucha Chris, a ja cmoknęłam go w usta. Resztę
wieczoru spędziliśmy razem z Alex’em. Właściwie to ja ich tylko uspokajałam i
uciszałam, ale było zabawnie.
-
Dziecko z ciebie Chris – zachichotałam i poszłam do łazienki. Wracając
usłyszałam, jak Henry rozmawia z
Chris’em. Podeszłam bliżej, żeby wszystko słyszeć, ale na tyle bliżej, żeby
nikt mnie nie zauważył.
- Chris
nie skrzywdź jej.
- Nie
mam zamiaru. Kocham ją. Jeżeli jej by się coś stało nie darowałbym sobie.
Jeżeli ona straciłaby życie, ja też bym je stracił. Zawsze ją będę kochać.
- To
dobrze. Cieszę się, bo gdybyś jej coś zrobił nie darowałbym ci, a bardzo cię
polubiłem. Tak jak chyba wszyscy w tym domu.
-
Rozumiem – odeszłam. Miło mi było słyszeć, że ktoś się o mnie martwi. Teraz
jeszcze bardziej wiedziałam, że Chris mnie kocha, a Henry zastępuje mi tatę. Zeszło
się nam na gadaniu do 22:00. Byłam zmęczona. Nawet bardzo.
- Idę
spać – ziewnęłam.
- Zaraz
do ciebie przyjdę – powiedział Chris.
- A skąd
wiesz gdzie jest mój pokój? Przecież ci go jeszcze nie pokazywałam.
- Bo
wiem – cwaniacko się uśmiechnął. Ja poszłam do siebie. Wskoczyłam na łóżko i
nie miałam siły podnieść ani ręki, ani nogi. Zamknęłam oczy i usnęłam. Później
tylko czułam, jak Chris przykrywa mnie kołdrą i szepce do ucha:
-
Dobranoc kochanie – pocałował mnie w nosek. Ja objęłam go rękoma i przyciągnęłam
go do siebie.
- Zostań
– wymamrotałam.
- Zawsze
– rozebrał się ze spodni i koszuli, po czym położył się na łóżku obok mnie.
Wtuliłam się w jego ciepły tors. Ja nie mogłam bez niego żyć to było pewne.
Spałam i już się nie budziłam dopóki nie zaczęły mi się śnić koszmary. Mój
ojciec wyszedł z więzienia i teraz było jeszcze gorzej - zaczął zabijać.
Zaczęłam się wiercić i nagle przestraszona otworzyłam oczy.
- Co się
stało? – zapytał zaniepokojony Chris.
- Nic
takiego. To tylko zły sen.
- Na
pewno?
- Tak –
uśmiechnęłam się.
- Śpij,
już dobrze – znowu zasnęłam. Już się nie budziłam. Cały czas słyszałam bicie
serca mojego i tylko mojego chłopaka. Było mi z tym dobrze.
__________________________
Taki trochę byle jaki xD
Od dzisiaj rozdziały będą dodawane co kilka dni.
Daty będą wypisywane w aktualnościach(mogą się one przesuwać)
Jak tam końcówka weekendu ?
Nie no proszę dodawaj codziennie bo takie fajne <3
OdpowiedzUsuńNie wyrobię mam za mało napisanych rozdziałów. Jeżeli teraz bym dodawała codziennie to potem musielibyście długo czekać na następny rozdział, więc chyba lepiej co 2 dni nie ? ;*
UsuńWooo, fajne. I założe się, że jej sen sie sprawdzi! XD
OdpowiedzUsuńZ dodawaniem rozumiem, wiesz przecież, że np ja teraz nie mam weny i nie dodaję codziennie, nawet nieregularnie, więc jakoś przeżyję :*
Hahah to dobrze :)
OdpowiedzUsuń