-
Śniadanie! – krzyknęła Helen, a my wstaliśmy i powędrowaliśmy do jadalni.
George był dzisiaj w lepszym humorze. Pochłaniając to śniadanie poczułam
ogromne zmęczenie. Nic dziwnego. Nie spać przez całą noc i potem iść biegać.
Niestety Helen to zauważyła.
- Chyba
się nie wyspałaś Holly – powiedziała.
- Nie.
Wszystko w porządku. Dobrze mi się spało, naprawdę – uśmiechnęłam się. Wątpię,
że Helen i Chris w to uwierzyli. Potem będę musiała się mu spowiadać. On
czasami jest nadopiekuńczy. Po posiłku poszliśmy do pokoju Chris’a.
-
Dlaczego w nocy nie spałaś? – zapytał.
- Spałam
– skłamałam, ale on dobrze o tym wiedział.
- Mnie
nie okłamiesz Holly.
- Musisz
wszystko wiedzieć?
- Tak,
bo jestem twoim chłopakiem i się o ciebie martwię.
- Nie
mogłam spać.
- Bo?
- Bo nie
mogłam. Nie chciało mi się. Nie wiem.
- Mogłaś
mnie obudzić.
- Wtedy
ty też byś się nie wyspał.
-
Trudno, ale byłbym przy tobie.
- Zawsze
jesteś przy mnie. W nocy też byłeś – usiadłam na jego kolanach. Złączyłam nasze
usta w namiętnym pocałunku.
- Kocham
cię.
- Kocham
cię, ale chce już wracać do domu.
- Dobrze
księżniczko – jeszcze raz musnął moje wargi. Ogarnęłam się, pożegnałam z
rodziną Chris’a. Najbardziej szkoda mi było Nancy. Widać było, że nie chce,
żebym jechała. Ale cóż następną noc miałam chęć przespać. Jechaliśmy w ciszy.
Po pewnym czasie zasnęłam. Nic dziwnego. Obudziłam się już w swoim łóżku. Nie
wiem ile czasu spałam. Jedyne, co mnie teraz interesowało to Chris. Nie było go
u mnie w pokoju. Wstałam i poszłam do salonu. Znalazłam tam Henry’ego i mamę.
Miałam już pytać, gdzie jest Chris, ale mama mnie uprzedziła.
-
Pojechał.
- Gdzie?
- Mówił,
że ma coś ważnego do załatwienia i nie wiedział, czy dzisiaj wróci.
- Okey,
dziękuję – wróciłam do siebie. Chwyciłam telefon i wybrałam jego numer. Nikt nie
odbierał. Raz, drugi, trzeci, gdzie on do cholery jasnej jest?! Napisałam mu
sms’a.
Do:
Chris
Mogę
wiedzieć, gdzie ty jesteś?
Do:
Chris
Mógłbyś
chociaż powiedzieć,
Gdzie
pojechałeś.
Do:
Chris
Fajnie
się beze mnie bawisz?
Mam
nadzieję, że tak.
Do: Chris
Możesz
już dzisiaj nie przyjeżdżać.
Spoko
idź do łóżka z inną dziewczyną.
Mi to
nie przeszkadza, wcale.
Byłam na
niego zła i jednocześnie rozczarowana. Chociaż bardziej to chyba umierałam z
tęsknoty. Przewalałam się na łóżku z jednej na drugą stronę. Nudziło mi się.
Zastanawiałam się, co on takiego ważnego robi, że nie może nawet odpisać na
sms’a. Zadzwoniłam do Tom’a.
- Halo?
– powiedział męski głos.
- Hej
Tom! Tu Holly.
- Cześć
Holly! Coś się stało?
- Tak.
Nie. Nie wiem. Może. Moglibyście do mnie teraz wpaść?
-
Oczywiście. Zaraz będziemy.
-
Dziękuję. Czekam – rozłączyłam się. Przynajmniej teraz nie będzie mi się
nudzić. Będę miała z kim pogadać i się pośmiać. Ostatnio zaniedbywałam Nathaly,
a od Tom’a może dowiem się gdzie jest Chris. Po 15 minutach do mojego pokoju
weszli Nathaly i Tom.
-
Czeeść! – przytuliłam ich bardzo mocno.
- Hej!
Co tam się stało? – usiedliśmy na łóżku.
- Nic.
Chciałam z wami spędzić trochę czasu. Strasznie mi się nudzi.
- A
gdzie jest Chris? – zapytał Tom.
- No
właśnie nie wiem.
- To
znaczy?
-
Pojechał gdzieś i nie odbiera telefonów. Trochę się martwię. Może ty wiesz
gdzie on jest?
- Mogę
tylko podejrzewać – spojrzałam na Tom’a pytającym wzrokiem. – Na wyścigach.
- No
nie! – opadłam plecami na łóżko.
-
Niedługo wróci.
-
Szybciej umrę niż on tu przyjedzie.
- Po to
tu przyszliśmy, nie? Żeby ci się nie nudziło!
-
Dobrze, że was mam. Idziemy na miasto coś zjeść?
- Okey.
Idziemy – była już 19:00. Poszliśmy na sushi. Jadłam je pierwszy raz i szczerze
mówiąc to jest to obrzydliwe. Wcale się nie najadłam, ale przynajmniej oni
mieli ubaw. Potem zaszliśmy jeszcze na lody i pochodziliśmy po mieście.
Świetnie się z nimi bawiłam. Nadrobiłam zaniedbany czas. Do domu wróciłam po
23:00.
_____________________________
Znowu nuudy xD
Już będzie lepiej od następnego rozdziału !
Wytrzymajcie z tymi nudnymi rozdziałami
Dziękuję Kochani ! <3
Sushi jest takie troche mdłe XD
OdpowiedzUsuń"Taak, niech se idzie do innej dziewczyny, mnie to nie przeszkadza" hah ^^