sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 23 "My life and love ?"

Wstałam koło 8:00 i po zjedzeniu śniadania, poprosiłam Josh’a żeby zawiózł mnie do domu. Nie było mi łatwo udawać, że wszystko jest w porządku, bo nie było. Wszyscy o tym dobrze wiedzieli. Zadzwoniłam do Dan’a, żeby spotkał się ze mną w Starbucks’ie. Wiedziałam, że się zgodzi i się nie myliłam. Spotkaliśmy się o 16:00.
- O czym chciałaś porozmawiać? – zapytał stawiając przede mną kawę.
- Chciałam spędzić trochę czasu z tobą, mogę?
- Jasne. Przecież ci obiecałem.
- Popsułam ci plany?
- Raczej nie – uśmiechnął się.
- Głupio mi.
- Dlaczego?
- Spotykam się z 16 – latkiem i na dodatek się mu wyżalam. Czy to nie dziwne?
- Po pierwsze za 6 dni będę miał 17, a po drugie wyglądam na starszego i to wcale nie jest dziwne.
- Jasne wyglądasz na starszego – zaśmiałam się.
- Rozmawiałaś z nim? – uśmiech z mojej twarz znikł.
- Tak. Musisz zaczynać ten temat?
- Przepraszam, ale musze wiedzieć, na czym stoisz.
- Fakt, jesteś moim przyjacielem, masz do tego prawo. No więc wszystko mi wyjaśnił i nie wiem czy mu wierzę. Chciałabym, ale po tym co zobaczyłam. To cały czas boli. Bardzo. Chcę mu wierzyć, ale się boję, że przejadę się na kolejnym kłamstwie, a po tym już się nie pozbieram – wyciekła mi łza i szybko ją wytarłam.
- Nadal go kochasz nie?
- Oczywiście, że tak, ale to jest takie głupie…
- Jakie głupie?
- Kochasz kogoś tak bardzo, że możesz za niego oddać życie, ale jednocześnie nienawidzisz go za to co ci zrobił.
- Kochasz jeszcze kogoś?
- Masz na myśli: mamę, Henry’ego, Alex’a…?
- A w ten sposób jak Chris’a?
- On jest jedyny.
- Rozumiem. Idziemy na spacer?
- Z chęcią – uśmiechnęłam się. Szliśmy przez park. Rzadko tu przychodzę. Mam bliżej do innego.
- Wiesz co?
- Co tam?
- Dzięki tobie mogę chociaż na chwilę zapomnieć o bólu. Kocham cię jak przyjaciela i fajnie, że kogoś takiego mam – wziął mnie za rękę.
- Holly.
- Tak?
- Wiem, że to nieodpowiedni czas i miejsce, ale muszę ci to wreszcie powiedzieć. Wiem, że kochasz kogoś innego. Ale dla mnie jesteś kimś więcej niż przyjaciółką – popatrzyłam na niego z niedowierzaniem i miną jakbym miałam go zaraz wyśmiać. Jednak zrozumiałam, że on mówił poważnie – Przepraszam nie powinienem…
- Nie Dan. Dobrze, że mi to powiedziałeś, bo teraz wiem, że raniłam cię słowami, że jesteś dla mnie tylko przyjacielem. Ale jesteś pewien? Dopiero mnie poznałeś. Dopiero. I na dodatek ja nic do ciebie nie czuję.
- Wiem, ale to nie zniszczy naszej przyjaźni, prawda?
- Nigdy Dan. Nigdy – pocałowałam go w policzek – A tą osobę kiedyś znajdziesz, zobaczysz.- Szliśmy spokojnie przez park przez jakieś 10 minut. Zachowywałam się tak, jakby Dan mi niczego szczególnego nie powiedział. Miałam to już opanowane do doskonałości. Wcześniej miałam kilkanaście takich akcji, ale do nikogo nic nie czułam. Ktoś z tyłu zaczął krzyczeć moje imię. Odwróciłam się i przewróciłam oczami. Chris.
- Już ci wszystko powiedziałam. Nie mamy o czym rozmawiać.
- Nie do ciebie tu przyszedłem – zaskoczył mnie tą odpowiedzią.
- To w takim razie do kogo?
- Do niego. Jeżeli coś jej zrobisz to będziesz żałował do końca życia, które skończy się zaraz po tym, jak jej coś zrobisz, rozumiesz? – szerzej otworzyłam oczy. Co on do niego mówił? Czy on mu właśnie grozi?
- Chris do cholery! – krzyknęłam.
- Holly spokojnie – zwrócił się do mnie Dan, a potem spojrzał na Chris’a – Jeżeli ktoś tu ją skrzywdził to tylko ty – warknął.
- Ostrzegam.
- Chodź Dan, idziemy. Nie wiem, jak mogłam kogoś takiego pokochać – zaczęłam płakać. Znowu, to już robiło się idiotyczne. Ale jak tylko o tym myślałam cały ból i płacz wracał.
- Holly wszystko dobrze.
- Przepraszam cię za niego – wyszeptałam. Usiedliśmy na ławkę.
- Nic się nie stało. Widać, że cię naprawdę kocha – po tych słowach siedzieliśmy w milczeniu.
- Ja już będę się zbierać.
- Jasne. Wracaj zanim będzie ciemno. Trzymaj się. W razie czego dzwoń.

- Dziękuję – wsiadłam w autobus. Rzeczywiście Chris jest tam gdzie ja. Nie pozwoli, żeby mi się coś stało. Będzie trudno mi go skrzywdzić, ale chcę spróbować. 

__________________________

Hej hej kochani !
Jak tam? Może być?
Życzę Wam wszystkim Wesołych i Mokrych Świąt !
Trzymajcie się !

2 komentarze:

  1. No super ;) Czekam na kolejny ;) Może dziś by był ? Proszę :)
    WESOŁYCH :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba niee ;)
      Jutro z samego rana (jeśli wstanę) okey ?;D
      Dziękuję :)

      Usuń