Przez
jakieś 5 dni siedziałam w domu. Nigdzie nie wychodziłam. Z nikim się nie
spotykałam. Nie płakałam, nie śmiałam się. Wszystko było mi obojętne. Zadzwonił
Dan.
- Hej
Dan!
-
Cześć Holly! Słuchaj, dasz się jutro gdzieś wyciągnąć?
- Nie,
chyba nie. Nie powinnam, a zresztą nie mam ochoty.
-
Musisz.
- Wcale
nie.
- Tak.
Jutro są moje urodziny, więc dla mnie to zrobisz dobrze?
- Nie
Dan. Proszę cię – zaczęłam marudzić.
- Nie
pójdziemy sami, idą jeszcze moi znajomi.
-
Jeszcze lepiej.
- No
weź! Idziesz idziesz. Przyjadę po ciebie o 20:00.
- Niech
zgadnę o tej porze to pewnie pójdziemy do klubu, prawda?
- Będziesz
się świetnie bawić. Obiecuję – westchnęłam – No to jesteśmy umówieni. Trzymaj
się!
- Pa –
szepnęłam. Rozłączył się. To jutrzejszy dzień miałam tak jakby zaplanowany.
****
Ubrałam
się w mój ulubiony strój. Wygodny, w pewnym sensie elegancki i jednocześnie
idealny na imprezę. Czarne krótkie spodenki, czarne wysokie buty z ćwiekami,
czarna luźna, prześwitująca bluzka i czarna skórzana kurtka. Wszystko czarne.
Włosy zakręciłam w loki. Stanęłam przed lustrem. Po co ja tam idę? Jeżeli go
nie ma wszystko jest do dupy. Co z tego, że cały czas mnie obserwuje i nie
pozwoli, żeby mi się cos stało, skoro ja tego nie mogę mu zapewnić? Co z tego,
skoro chcę, żeby teraz trzymał mnie za rękę i powalał tym swoim wzrokiem, ale
nie potrafię mu wybaczyć? Jestem beznadziejna. Jestem uparta i wszystkich
ranię. Dostałam sms’a.
Od: Dan
Czekam
księżniczko :)
Księżniczko.
Jak to słowo teraz bolało. Tylko Chris tak mógł do mnie mówić. Tylko przy nim
to słowo nabierało prawdziwego znaczenia. Krzyknęłam, że wychodzę i wybiegłam.
Już robiło się ciemno. Dochodząc do auta zobaczyłam zarys twarzy jakiegoś
chłopaka. Był bardzo podobny do Chris’a. Jednak nie zdążyłam mu się dokładnie przyjrzeć.
A może to tylko mój mózg próbuje mi uświadomić, jak bardzo za nim tęsknię? Dan
wyszedł i otworzył mi drzwi. Usiadł z tyłu obok mnie. Byłam tym zdziwiona,
jednak po chwili zrozumiałam. On miał dopiero i już 17 lat. Nie mógł prowadzić,
ale do klubów chyba też nie powinien zaglądać.
- Nie
jesteś za mały na zabawy w klubach? – zapytałam.
-
Możliwe, ale mój ojciec jest jednym z tych ważnych i dlatego mogę.
- Media
się tobą nie interesują?
- Raczej
nie – uśmiechnął się. Za bardzo nie rozumiałam. Jednak teraz mnie to nie
obchodziło. Jak coś to on będzie miał problemy nie ja. Jestem świetną
przyjaciółką prawda? – Ślicznie dziś wyglądasz księżniczko – dotknął mojej
ręki.
-
Dziękuję, ale nie mów do mnie księżniczko, okey?
- Jasne
– posmutniał. Dojechaliśmy. Przed wejściem czekali na nas jego znajomi.
Przedstawili się: Amber, Louis, Patty, Conrad i Felix. Fajni ludzie. Weszliśmy
do środka i usiedliśmy przy zarezerwowanym dla nas stoliku.
- To kto
idzie po drinki? – zapytał Felix klaszcząc w dłonie. Wszyscy popatrzyli na mnie
i na Patty – czarnowłosą dziewczynę z czekoladowymi oczami. Była przepiękna.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie.
- No
dobra, niech wam będzie – przeszłyśmy do barmana.
-
Poproszę sześć razy – powiedziałam, ale Patty nagle mnie poprawiła.
-
Siedem. Dan pije – coraz więcej faktów o tym chłopaku. To powoli mnie
przerażało.
- Jak
to? Przecież…
- Ale
pije. Też mu to mówiłam, ale się uparł. Nie znałaś go od tej strony, prawda?
- Nie –
westchnęłam. Patty była miłą dziewczyną. Podejrzewałam też, że podkochuje się w
Dan’ie. Widziałam, jak na niego patrzy. Wszyscy się cudownie razem bawiliśmy.
Dawno nie byłam na tego typu zabawie. Chyba w sumie tego potrzebowałam. Co
chwila sięgałam po szklankę z alkoholem.
- Holly,
może już wystarczy? – upomniał mnie Dan.
- Piję
na własną odpowiedzialność. To ty powinieneś uważać – burknęłam. - Znalazł się tatuś.
-
Zatańczysz? – podał mi rękę. Uśmiechnęłam się. Przetańczyliśmy z 10 piosenek.
Potem dołączyła do nas cała reszta. Świetnie, było naprawdę świetnie. Czułam
się wolna. Nie tęskniłam już za Chris’em. Miałam nowych przyjaciół. Chociaż w
sumie to chyba byłam już pijana. Nie kontrolowałam swoich myśli i czynów. Nagle
przyciągnęłam do siebie Dan’a i go pocałowałam. Potem się do niego uśmiechnęłam.
Był jakiś zmieszany. Jakby jednocześnie się cieszył i był zły. Podeszły do mnie
jakieś nieznajome dziewczyny…
________________________________
Ale się kończy !
będzie się działo w następnym rozdziale ?
Nie wiem czy mam jakiś czytelników 3gimnazjum.
Jeśli tak to jak po testach?
3małam za Was kciuki !
Supeer!
OdpowiedzUsuń